Wszystko pięknie tylko jak ma się pracować do 67 roku życia trzeba mieć zdrowie, a u nas nawet dostęp do lekarza czy na badania to prawdziwy survival. Nie mamy zatem prawa porównywać się z takimi krajami jak Niemczy czy Francja, bo tam społeczeństwo jest zdrowe i zadbane. Jak u nas cos takiego będzie, to wtedy można się zastanowić.
Inny sposób to powiązanie wieku emerytalnego z ilością dzieci. Im więcej masz tym krócej pracujesz. Bo to o demografię chodzi, nie będzie komu pracować. Już jest źle a będzie gorzej. Co państwo oferuje rodzinom? 1000 zł becikowego, to raczej żart a nie polityka prorodzinna.
Od przyszłego roku same podwyżki, mnie niepokoi akcyza na paliwa. Przecież już teraz paliwo jest w okolicach 6 zł, a jeszcze rok temu straszono nas 5 zł. Do tego podwyżka składki rentowej, na pewno nie poprawi stastyk bezrobocia.
Czytam te komentarze i o wieku emerytalnym powiązanym z ilością posiadanych dzieci. I na taki pomysł wpadli ludowcy z PSL.
Ludowcy kontratakują: wiek emerytalny matek krótszy o 3 lata za każde urodzone dziecko - gazeta prawna
W sumie to bardzo logiczny pomysł. Nie masz dzieci to ponosisz mniejsze koszty życia, ale potem na starość dzieci innych ludzi tobie pomagają, a ty ciągniesz od państwa różne zasiłki. Poza tym to też jakaś forma nagrody czy rekompensaty, aby powiązać wiek emerytalny z ilością posiadanych dzieci. Jestem za pomysłem ludowców.
Kiedyś był taki podatek jeszcze w czasach PRL. Jeśli facet po 25 roku życia nie miał dzieci to płacił tzw. bykowe. To była kara albo represja aby rozwijać ludność kochanego kraju socjalistycznego. Teraz pomysł ludowców idzie w drugą stronę, zamiast kary nagroda. Ale sprawa nie jest taka prosta, bo co z rodzinami które nie mogą mieć dzieci, a państwo nie chce finansować in vitro? O tym jakoś zapomnieli, ale pomysł faktycznie wart rozważenia.
calvaro25
25 lis 2011, 15:44 (ostatnio zmieniony przez autora 9 gru 2011, 9:30, w całości zmieniany 3 razy)
Gdyby brakowało naiwnych to by żaden system nie przetrwał. http://tnij.org/szybka-wysylka Tak było za szlacheckiej Polski,burżuazyjnej,potem za sanacji,którą po wojnie zastąpiła komuna i jest dzisiaj, tej euro-konsumpcyjnej.To jest, jakby kolejną kalkę przyłożył do tego co kiedyś inni możni tego świata obiecywali.Wystarczy czytać odpowiednio z historii,która największą nauczycielką powinna być.Dlaczego nie jest,niech każdy sam sobie odpowie.Byleby nie przyszło nikomu do głowy kupić i użyć przeciwko tym,którzy mamią nas w mediach na potęgę.
W expose premiera była informacja o cieciu ulgi na internet. Na razie deklaracja pit 37 2011 pozwala jeszcze rozliczyć się z internetu ale podobno w 2013 już nie będzie tak kolorowo.