-
Zastanawiam się jak to jest z pozwoleniem na handel bronią. Są przecież sklepy, w których można kupić wiatrówki równie niebezpieczne jak broń, a nie trzeba mieć pozwolenia.
Gdybym np. chciał otworzyć sklep, gdzie mógłbym sprzedawać broń różnej maści, również na takie ostre naboje, to pozwolenia na taki sklep kto udziela, dzielnicowy?
Cytuj
-
-
Generalnie w Polsce istnieje "wolność" gospodarcza, która umożliwia prowadzenie biznesu po założeniu działalności gospodarczej, ale w niektórych przypadkach (a jest ich masa) trzeba mieć pozwolenie, zezwolenie, koncesję i inne.
I na broń na pewno trzeba mieć koncesję i zapewne stos innych dokumentów. W chwili obecnej nie orientuję się co dokładnie, ale na pewno koncesji nie wydaje dzielnicowy. Poza tym krąg odbiorców jest bardzo mały. Ilu Polaków ma broń palną? 1 na 1000?
Cytuj
-
Jak broń czy materiały wybuchowe to należy pukać do ministra spraw wewnętrznych i administracji, bo to on jest władny do tego typu działalności, która jest bardzo mocno reglamentowana. Przyznam, że jeszcze nie widziałem sklepu z bronią palną, co świadczy o tym, że ten biznes jest wyjątkowo trudny i pewnie tylko dla zapaleńców.
Cytuj
-
Na broni się nie znam, ale kwestie broni, jej posiadania, handlu i tak dalej reguluje ustawa z dnia 22 czerwca 2001 r. o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym- Dz.U. 2001 nr 67 poz. 679 ze zmianami.
Do tego dochodzi masa rozporządzeń i innych aktów. Tam trzeba szukać odpowiedzi na pytania.
Cytuj
-
Dokładnie na jakie rodzaje broni trzeba mieć koncesję zawierają załączniki w rozporządzeniu do wspomnianej ustawy. Mowa o
Rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 3 grudnia 2001 r. w sprawie rodzajów broni i amunicji oraz wykazu wyrobów i technologii o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym, na których wytwarzanie lub obrót jest wymagana koncesja.
2001 nr 145 poz. 1625
Rodzajów broni i amunicji objętych koncesją jest sporo np.
Broń palna: bojowa, myśliwska, sportowa, gazowa, alarmowa, sygnałowa (strzelby, karabiny, karabinki, rewolwery, pistolety, pistolety maszynowe, karabiny maszynowe, granatniki).
Bronią jest nawet kastet i nunczako!
Cytuj
-
-
I to jest dziwne, na nóż czy kij baseballowy nie trzema nieć pozwolenia, a na jakieś nunczako już tak.
Patrząc na statystyki to więcej osób ginie w wypadkach samochodowych niż od kuli, a na sprzedaż samochodów nie trzeba mieć żadnej koncesji. Paranoja.
Cytuj
-
Udzielenie koncesji - tu na sprzedaż broni - nie różni się w zasadzie niczym od innych pozwoleń.
Po prostu trzeba przyszykować wniosek o przyznanie koncesji i tam zawrzeć takie elementy:
-dane firmy - adres jej nazwę
-numer NIP
-określenie rodzaju działalności na którą ma być udzielona koncesja
-pewnie zaświadczenie o niekaralności
-zaświadczenie lekarskie i od psychologa
W każdym razie tych zaświadczeń jest chyba 11 czy 12, ale wiadomo to broń.
Z resztą co tu dużo pisać.
Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 stycznia 2002 r. w sprawie wzoru wniosku o udzielenie koncesji na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami o przeznaczeniu wojskowym i policyjnym, a także obrotu technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym (Dz.U. 2002 nr 4 poz. 44) zawiera gotowy wzór wniosku o udzielenie koncesji.
Cytuj
-
Najlepiej starać się o promesę, czyli przyrzeczenie do wydania koncesji.
Nieraz jest tak, że trzeba mieć specjalne warunku do prowadzenia biznesu. W przypadku broni będzie to lokal spełniający wymagania antywłamaniowe itp.
Jeśli nie mamy takie lokalu to koncesji nie dostaniemy. Z kolei nie będziemy inwestować w taki lokal, jeśli nie mamy pewności, że dostaniemy koncesję. I powstałoby błędne koło. I tu właśnie wkracza promesa. Mamy pewność, że w okresie obowiązywania promesy dostaniemy koncesję, jeśli nasz lokal będzie odpowiednio przystosowany do sprzedaży broni.
Cytuj
-
Taką firmę może założyć nawet bezrobotny i dostać dotację na rozpoczęcie firmy w ramach działania 6.2 Kapitał Ludzki.
Tylko taki handlarz bronią (o jak to brzmi) musi mieć co najmniej 25 lat oraz średnie wykształcenie. Poza tym musi mieć ukończony kurs z przygotowania zawodowego do wykonywania lub kierowania działalnością gospodarczą w zakresie wytwarzania lub obrotu bronią. A taki kurs prowadzi Wojskowy Instytut Techniki Uzbrojenia w Zielonce koło Warszawy, Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej we Wrocławiu.
Opłata za kurs nie może przekroczyć przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w kwartale poprzedzającym ogłoszonego przez Prezesa GUS na podstawie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Dzisiaj to będzie sporo ponad 3 tys. zł na dzień dobry.
Cytuj
-
Tak pomyślałem o sklepie z bronią, bo jak ktoś zauważył takich punktów jest mało. Zdaje sobie sprawę, że to drogie przedsięwzięcie, ale dziadek był myśliwym i zamiłowanie do broni jest u nas w rodzinie od pokoleń.
Ja już nawet liczyłem ile potrzebowałbym na start - sam towar to min 300-400 tys. zł, a dostosowanie sklepu to kolejne 100 tys.
To oczywiście nie wszystkie koszty, ale rozłożone na dwie czy trzy osoby znacznie obniża wkład własny.
Rynek jest trudny i hermetyczny, a zdobycie jakichkolwiek informacji o rentowności takiego biznesu graniczy z cudem.
Dlatego oferta byłaby urozmaicona o broń - nazywam ją do zabawy - typu paintball i podobne.
PS. z tym dzielnicowym to taki mały żarcik.
Cytuj