MocyCios napisał:No aleja nie wiem jakie to drzewo to co mam napisać w takim wniosku?
No a co się w takich sytuacjach robi? Bierze się speca od drzew i ten określa co to jest za gatunek czy jak tam. I taki papierek można dołączyć do wniosku lub po prostu wpisać nazwę drzewa i już.
A tak w ogóle ktoś się orientuje jakie są kary za nielegalną wycinkę drzew. To są tysiące złotych czy więcej.? Tak się pytam, bo na ogródkach działkowych ludzie tną co im się podoba.
Kary finansowe za nielegalną wycinkę są bardzo dotkliwe i odnoszą się do pojedynczego drzewa. Kary są oczywiście zróżnicowane i zależą od obwodu pnia, rodzaju gruntu, oraz co to za drzewo. Stawki kar należy szukać w obwieszczeniu ministra środowiska w sprawie stawek opłat za usunięcie drzew i krzewów oraz stawek kar za zniszczenie zieleni - 15 październik 2010 MP 2010 nr 76 poz 954.
Ale dwie małe uwagi. Kary za wycinkę krzewów liczy się od metra kw. gruntu i stawka wynosi 231,25 zł. W przypadku 1 drzewa kara może być podwójna a nawet potrójna. Jeśli pień poniżej 1,3 metra rozwidla się jakby na dwa drzewa i zetniemy je to kara liczy się za każdy pień osobno !!!!
Te kary nie wyglądają na jakieś szczególnie wysokie. W tym ogłoszeniu ministra środowiska widzę jakieś stawki podstawowe i współczynniki różnicujące. Nie znam się na tym, ale mnie wychodzi kilkaset złotych. Gdzie więc tu te mega kary.
Nie są wysokie? Chyba źle patrzysz. Dla przykładu jakie są kary za wycięcie jodły.
Drzewo ma ok 130 cm obwodu na wysokości 1,3 metra. Stawka podstawowa dla jodły to 312,22 zł * 130 cm obwodu * 3,7 (współczynnik różnicujący) * 3 (wsp. karny). = 450533,46 zł.
To 450 tys. zł kary. za jedną jodłę. A gdyby ta jodła była na terenie parku krajobrazowego to kara byłaby jeszcze wyższa. A karę trzeba zapłacić w ciągu 14 dni od chwili ostatecznego ustalenia kary. W ciągu 2 tygodni trzeba wpłacić prawie pół miliona złotych. To zrujnuje każdego.
u la la. Kary niebotyczne i to od jednego drzewa. Ktoś ustalając te stawki chyba oderwał się od rzeczywistości. Niejedna firma nie ma nawet takiego zysku, a co dopiero mówić o zapłacie kary.
a czy te przepisy stosuje się do drzew znajdujących się na działce. Mam na myśli wiśnię, która u mnie już i tak nic nie daje i zajmuje niepotrzebnie miejsce. O pozwolenie na usunięcie mam się zgłosić do zarządu ogródków czy urzędu miasta. Chodzi tylko o jedno drzewko, bo drzewem to trudno nazwać.
Nie ma potrzeby o występowanie o pozwolenie na wycięcie wiśni. Drzewa owocowe a takim jest wiśnia, grusza czy jabłonia nie podlegają pod ustawę i można je usunąć bez zezwolenia.