Ja jestem za takimi właśnie opcjami. Jak się poprosi o książki, to potem się może z tego uzbierać niezła biblioteczka, a z kolei wino zawsze się przydaje na różne okazje. To o wiele lepsze niż kwiaty.
Tylko potem jak każdy gość przyniesie zestaw do obiadu, to się może to wszystko nie pomieścić w domu Słyszałam też, że państwo młodzi czasem proszą o jakieś rzeczy, które potem będą mogli przekazać potrzebującym. To bardzo ładny gest.
Byłem już na weselach, gdzie prosili o wina zamiast kwiatów, kawy i herbaty, misie do domów dziecka, losy na totlotka, czekoladki, nawet magnesy na lodówkę. Więc... wybierzcie sobie
Na wielu weselach byłam i takie opcje zamiast kwiatów tez przerabiałam. Młodzi najczęściej życzyli sobie kuponów totolotka, wina, czekoladek, maskotek, które oddawali do domów dziecka i karmy dla zwierzaków, którą przekazywali do schronisk. Chyba tyle przychodzi mi do głowy.
Ostatnio coraz popularniejsze staje się wręczanie młodym kuponów loteryjnych. Jak dla mnie dziwna ta "nowa świecka tradycja", bo wiadomo, że i tak nikt nie wygra