Byłam organizatorką dwóch wieczorów panieńskich. Pierwszy przebiegł w raczej tradycyjny sposób. Powitałyśmy gwiazdę wieczoru w centrum miasta. Z racji tego, że za motyw przewodni wybrałam elegancką burżuazję, dostała od nas boa i opaskę na oczy z czarnych piór. Następnie w drodze do pubu przyszła panna młoda musiała wykonać kilka zadań (za każde wykonane dostawała łyk trunku z za pazuchy na rozgrzanie
![uśmiech](/images/icons/emoticons/smile.png)
W clubie czekała na dziewczyny przystrojona motywami wieczoru panieńskiego loża, zimna płyta, szampan i alkohol. Ciąg dalszy zadań i zabawa na parkiecie.
Drugi panieński był trochę mniej typowy. Problemem była córeczka przyszłej panny młodej. Istniała obawa, że nie będzie jej z kim zostawić na czas zabawy. Jako organizatorka wzięłam na siebie ten problem i znalazłam opiekunkę dla małej przez serwis dla niań. Tym sposobem przyszła panna młoda przeżyła bardzo miły wieczór panieński, a jej córeczka nie nudziła się sama w domu. Pomysłem na wieczór był piknik, a motywem na przebranie pin-up. Gwiazda wieczoru z zawiązanymi oczami została przewieziona (z opaską na oczach) na wzgórze nad miastem, gdzie odbył sie piknik w gronie najbliższych przyjaciółek, z zabawami, przekąskami i dużą ilością pączu
![uśmiech](/images/icons/emoticons/smile.png)
Dodatkową atrakcją był zachód słońca.
Powiem wam, że nie jest to łatwe przedsięwzięcie, ale jeżeli ktoś się trochę postara może zorganizować naprawdę fajny wieczór panieński, który nie będzie polegał tylko i wyłącznie na piciu i noszeniu króliczych ogonków