Ostatnio byłam na zupełnie innym wieczorze. Koleżanka nie chciała klubu ani striptizerów. Światkowa zorganizowała impreze w takim klubie z laser tagiem zona71, to we Wrocławiu, ale pewnie w innych miastach też są ( to taki painbol ale na światło, więc bez siniaków i brudzenia w labiryncie w hali). Trochę pobiegałyśmy i zabawa była
cały był wynajęty, więc nikt nie przeszkadzał. Później imprezka w sali obok. Można było się dogadzać odnośnie jedzenia i picia, sala udekorowana wcześniej wcześniej przez świadkową, fajnie że można się dogadać. Był projektor, ale to chyba świadkowej, która zrobiła prezentację ze zdjęciami i filmikami, życzeniami od znajomych i narzeczonego.. miło
A później bawiłyśmy się do rana. Można puszczać głośno muzykę i niekomu nie przeszkadza. Na pamiątkę panna młoda dostała od nas metrowego dmuchanego różowego penisa
, na którym napisałyśmy zabawne rady w wersji wierszyka (wymyślone wcześniej i podpisałyśmy się.