Czy te filtry do wody Brita są tak dobre i czy w ogóle one coś dają. Nie mam na myśli takich podłączanych do kranu, tylko takie filtry wkładane do takich dzbanków. Czy woda jest smaczniejsza. Ktoś próbował?
O kilku lat używam tych filtrów do dzbanków plastikowych. Jestem zadowolona, chociaż myślę, że i tak mimo wszystko, wiele zależy od tego jaka wodę mamy w rurach... ja mieszkam w rejonie gdzie jest dość dobra woda, choć twarda. Ale czasem ma lepszy, czasem gorszy smak... Czasami piję wodę przefiltrowana przez filtr britta nawet bez gotowania. Jest dość smaczna no prawie jak źródlana. Wiem, że powinno się przegotować wodę, ale nie raz się nie chcę i tego zrobić.
Ja poszperałem w necie i znalazłem ciekawy artykuł nt. filtrów wodnych z 2008 roku
"Jakie toksyny kryja sie w naszym domu": http://portalwiedzy.onet.pl/4868,43192,1461330,1,czasopisma.html
Pozwolę sobie zacytować.
"Janssen wyjaśnia, że inne przedmioty używane w domu np. plastikowe butelki dla dzieci oraz dzbanki z filtrami wodnymi zawierają bisfenol A – naśladującą estrogen substancję, która może być odpowiedzialna za bezpłodność u zwierząt, przerost prostaty, zaburzenia hormonalne, otyłość i odporność na insulinę – pierwszy krok do cukrzycy."
A to o bisfenolu z wikipedii: "Ostatnie badania naukowe dowodzą, że skutkiem działania bisfenolu A jest otyłość. Reaguje on z receptorami estrogenu. Według najnowszych badań powoduje zaburzenia psychiczne. U dzieci może prowadzić do zaniku różnicy płciowych, osłabienia wzroku, pamięci i refleksu."
Czy celem tego filtrowania jest poprawa smaku czy pozbycie się jakichś niezdrowych składników? U mnie kranówy nie da się pić, a już w pobliskim mieście (brana z innego źródła) jest wyśmienita i jak potem muszę wrócić do ‘swojej’, to czuję znaczną różnicę w herbacie.
No tak, ale czy nie lepiej robić pełen test z herbatą? Wypić herbatę z wodą filtrowaną i niefiltrowaną. Nie chodzi przecież tylko chodzi o smak samej wody ale także o ogólny smak. Zupy nie soli się w końcu żeby była słona, ale aby dobrze smakowała.
Te filtry Brita czy innych marek to chyba raczej służą do pozbycia się różnych zanieczyszczeń i kamienia, które w kranówie mogą się znaleźć a poprawa smaku to może przy okazji.
Dużo zależy od tego jaką wodę się filtruje – mocno chlorowaną czy. A smak samej wody to nie wszystko. Ja, na przykład, nie lubię smaku wody przefiltrowanej nowym wkładem — jest trochę kwaskowata. Ale herbata z przefiltrowanej wody jest smaczniejsza i dużo ładniejsza (bez tych plam na wierzchu)) niż z wody niefiltrowanej. Poza tym lepiej przefiltrować wodę, zanim się ją ugotuje. Wtedy nie osadza się kamień w czajniku.
Ja w kuchni ma filtr który bezpośrednio oczyszcza wodę oraz ma dwa kraniki. Z jednego leci woda od razu do picia a z drugiego do gotowania.
Jeśli chcemy zrobić herbatę to używamy wody tej do przegotowania, w czajniku nie robi się od niej żaden osad, tak samo w dzbanku z herbatą, jeśli masz z zwykłą wodą to zrobi ci się osad, jeśli z przefiltrowaną to go nie ma. Ogólnie woda przechodzą przez filtry nie ma osadu, a to on chyba najbardziej psuje smak.