nouv88 napisał:Ja też o tym słyszałam kiedyś w jakimś programie... ale jak dla mnie to zwykłe obżarstwo... i dorabianie jakichs teorii zamiast nazwać rzeczy po imieniu.
Pewnie nie masz tego typu problemów, pewnie jest też w tym trochę racji, ale... myśle, ze to jednak nie jest zwykłe objadanie się, pewnie łatwo orzec, ze to tylko taka wymówka, jakieś wymysły, ale nie zawsze łączy sie to z problemami emocjonalnymi... a w tym wypadku tak jest, jedzenie ma wypełnic jakiś emocjonalny brak, a dramat polega na tym, że to oczywiście złuda i dochodzisz do tego wniosku zawsze po takim "ataku" głodu... życze ci jednak zebyś nigdy nie zaznała tego o czym z taką pewnością piszesz.