iwona_sz napisał:Takie skrajne podejście też nie jest za dobre. Moja siostra w ogóle nie miała w domu telewizora i jej dzieci nic nie oglądały. Nie było im z tym źle, do czasu jak poszły do przedszkola. Okazało się, że inne dzieci są na bieżąco z bajkami i programami, a tamte czuły się po prostu wykluczone z rozmowy. Wiadomo, że małe dzieci o wiele bardziej przeżywają takie wykluczenie... We wszystkim trzeba zachować po prostu umiar.
Zgadzam się! Kiedyś byłam dużą przeciwniczką włączania dziecku telewizora. Starałam się włączać tylko wybrane bajki, tylko kilka razy w tygodniu. Stawiałam na bajki edukacyjne albo te z mojego dzieciństwa. Skończyło się tak, że moja córka przychodziła z płaczem z przedszkola bo wszystkie dzieci rozmawiały o jakimś bohaterze z bajki, mają różne gadżety, a ona nie wie o co chodzi... Dałam w końcu za wygraną, choć do dziś staram się kontrolować ile i co ogląda, żeby nie przesiadywała przed ekranem za długo.