A tak w ogóle to nie przesadzajmy z ceną, jajka ze ściółki sa trochę droższe, ale na pewno nie dwukrotnie. Takie wiejskie z 0 na początku są nadroższe. Ale za dużo jajek nie ma co jeść, także może lepiej troszkę mniej, a za to lepszej jakości
Mnie bardziej martwi to czym te kury sa karmione. Rozbijam jajko, a ono smierdzi rybą. No i zawsze mnie zastanawia ile te jajka już leżaly w sklepie zanim je kupiłam... dużo bym dała żeby mieć u kogo kupować wiejskie, niestety zazwyczaj robimy zakupy w hipermarkecie, a tam wiejskich nie dostanę.
Ja też załatwiam zakupy w hipermarkecie, ale świeże prdukty takie jak warzywa, owoce i własnie jaja kupuje na targu. Może warto się rozejrzeć czy w poblizu nie ma jakiegoś targowiska, gdzie sprzedają nawet bezpośrednio producenci. Różnica jakościowa jest naprawdę spora.
Ja mięso też przestałam kupować w tych wielkich sklepach. W ogóle przerzuciliśmy się na mniejsze osiedlowe sklepiki, w hipermarketach niby taniej, ale jak się doliczy dojazd to różnica nie warta tego by jeść przechodzone albo przetworzone rzeczy.
Udalo mi sie niedawno znalezc dobre jajka wiejskie w osiedlowym sklepiku i staram sie zawsze je kupowac. Czasem w hipermarkecie tez sie zdarzy, ale zwykle zadko.