Nie znam nikogo wśród swoich znajomych, kto by robił zarobkowo to co kocha. Ja się kierowałam rozumem, a jak zdobyta wiedza przestaje się przydawać w pracy to szukam kolejnych kursów i szkoleń, żeby się rozwijać i być atrakcyjnym na rynku pracy.
Zawsze mozna to jakos połączyć moja dziewczyna poszła na Charakteryzację do szkoły w Krakowie - Artystyczna Alternatywa, 230 godzin, to nie studia, coś raczej bardziej praktycznego, ja się cieszę bo to jest dużo bardziej konkretne niz studia no i daje zawód.
Ciężko przebrnąć przez studia nie lubiąc tego czego się uczymy, ale też trzeba mieć trochę rozumu żeby nie studiować czegoś zupełnie oderwanego od rzeczywistości i mało przydatnego później w życiu (z marnymi szansami na znalezienie pracy). Po każdych studiach i tak zazwyczaj trzeba się doszkalać, ja po swoich to ciągle jakieś kursy robię (ostatnich kilka w go worku), albo z powodu odgórnych wymagań albo dla własnej satysfakcji