Jesteście pewni? Moj wujek kiedys jechał z ciotką do rodziny, mieli przesiadkę w Holandii i wujek kupił 3 flaszki na Okęciu w bezcłówce, na prezent. Wiózł te flaszki w oryginalnej torbie z lotniska. A w Holandii nie pozwolili mu ich zabrać do samolotu! Jakiś facet powiedział wyjkowi, że mógłby je wziąść ale gdyby były kupione na tamtym lotnisku, a nie w Warszawie. A w ogóle to też mi się wydaje, że przepisy przepisami, ale zależy kto będzie kontrolował bagaż. Nie daj Boże trafić na kogoś, kto ma zły dzień