Samoobrona dla kobiet

Najpierw poszukaj na favore
Ja właśnie w taki sposób znalazłam swoją szkołę

Już szukałam, ale nie ma nic z mojej okolicy

Ja znalazłam swoje zajęcia na słupie ogłoszeniowym, czasem też trafiają się ulotki. Możesz się w taki sposób rozejrzeć, bo chyba najlepiej znaleźć coś w swojej okolicy.
Albo wpisz w googlach to na pewno coś się znajdzie.

A jak to wygląda cenowo? Ile płacicie za zajęcia?

Ja mam karnet na 2 zajęcia w tygodniu, miesięcznie płacę 110 zł. Nie wiem jak to wygląda w innych szkołach i miastach.

zuczka napisał:Ja mam karnet na 2 zajęcia w tygodniu, miesięcznie płacę 110 zł. Nie wiem jak to wygląda w innych szkołach i miastach.

U mnie wychodzi podobnie cenowo. Początkowo chodziłam na pojedyncze zajęcia, to było drożej, bo za każde wejście 25 zł, ale już po miesiącu, jak wiedziałam, że warto to kupiłam sobie karnet i teraz płacę 100 zł miesięcznie, też za 2 zajęcia w tygodniu.

A co sądzicie o takich szybkich kursach samoobrony? Trafiłam kiedyś na ofertę kursu, na którym można w 2 tygodnie nauczyć się podstaw samoobrony i nawet chciałam się zapisać. Tylko z tego co piszecie, to 2 tygodnie nie wystarczy?

Alicjana napisał:A co sądzicie o takich szybkich kursach samoobrony? Trafiłam kiedyś na ofertę kursu, na którym można w 2 tygodnie nauczyć się podstaw samoobrony i nawet chciałam się zapisać. Tylko z tego co piszecie, to 2 tygodnie nie wystarczy?

Wg mnie takie kursy to tylko i wyłącznie wyciąganie kasy od naiwnych kobiet. Bo przez 2 tyg. to co najwyżej można pokazać podstawowe chwyty. Wiadomo, że w sytuacji zagrożenia, żeby mieć szansę na obronę trzeba mieć pewne odruchy wyrobione automatycznie. Dlatego najważniejsze jest żeby ćwiczyć i to jak najdłużej i jak najczęściej. Takie odruchy wyrabiają się dopiero po kilku latach ćwiczeń, nie ma innej możliwości.

Zamiast takiego kursu proponuję kupić płytę dvd z podstawowymi chwytami i będzie taki sam pożytek, a przynajmniej zaoszczędzisz.

jan_paul napisał:

Alicjana napisał:A co sądzicie o takich szybkich kursach samoobrony? Trafiłam kiedyś na ofertę kursu, na którym można w 2 tygodnie nauczyć się podstaw samoobrony i nawet chciałam się zapisać. Tylko z tego co piszecie, to 2 tygodnie nie wystarczy?

Wg mnie takie kursy to tylko i wyłącznie wyciąganie kasy od naiwnych kobiet. Bo przez 2 tyg. to co najwyżej można pokazać podstawowe chwyty. Wiadomo, że w sytuacji zagrożenia, żeby mieć szansę na obronę trzeba mieć pewne odruchy wyrobione automatycznie. Dlatego najważniejsze jest żeby ćwiczyć i to jak najdłużej i jak najczęściej. Takie odruchy wyrabiają się dopiero po kilku latach ćwiczeń, nie ma innej możliwości.

Zamiast takiego kursu proponuję kupić płytę dvd z podstawowymi chwytami i będzie taki sam pożytek, a przynajmniej zaoszczędzisz.

Zgadzam się. Po takim kursie możesz mieć co najwyżej spokojne sumienie, że czegoś się nauczyłaś, ale w sytuacji realnego zagrożenia na niewiele się to zda. Wtedy trzeba reagować automatycznie, a takie coś można sobie wyrobić tylko przez częste treningi. Zresztą każdy dobry trener powie Ci to samo.