-
Jeśli w sklepie podczas inwentaryzacji wynikło, że brakuje części towaru to powstaje strata. To oczywiste. Ale czy taką stratę można zawsze rozliczyć w kosztach no i rzecz jasna zmniejszyć podstawę opodatkowania.
Jakoś szczególnie należy to dokumentować, tak aby fiskus się nie przyczepił.
Cytuj
-
-
Sprawa jest o tyle trudna, że przepisy w ogóle nic nie mówią jak należy dokumentować straty, ani jakie one powinny być - powstałe w wyniku kradzieży, zalania czy innych zdarzeń losowych i pewnie nie zawinionych.
Bo aby cokolwiek wrzucić w koszty musi być związek między kosztami a przychodami, a strata takowego związku nie generuje.
Ale orzecznictwa sądowe i interpretacje podatkowe niejako wypełniają lukę w ustawach podatkowych, więc nalezy ich szukać i stamtąd czerpać wiedzę.
Cytuj
-
Na pewno nie można odliczyć strat które powstały celowo lub podatnik się do nich przyczynił. Inaczej każdy by kradł i wrzucał to w koszty. A wtedy wiadomo, mały podatek by wyszedł.
Więc na początek trzeba ustalić jak to się stało, że czegoś brakuje. Nawet ustawa o rachunkowości w art 27 wskazuje, że okoliczności powstania niedoboru firma musi ustalić. Jeśli dobrze udokumentuje, że to nie jej wina, to wtedy strata wędruje w kosztach mimo że nie ma przychodu.
Cytuj
-
Już 10 lat temu na ten temat wypowiadał się minister finansów i stwierdził, że ubytki w stanie towarów można zaliczyć do kosztów podatkowych, jeśli nie były zawinione przez podatnika, tj. jeśli nie wynikają z nienależytej staranności w prowadzeniu gospodarki magazynowej, braku odpowiedniego nadzoru nad magazynem towarów czy innych zaniedbań.
Firma musi sporządzić protokołu strat, z którego będzie jednoznacznie wynikać wartość straty oraz jej przyczyna. Gdy niedobór towarów jest tzw. ubytkiem naturalnym np. psujące się warzywa lub powstał w wyniku zdarzenia losowego (pożaru lub kradzieży), będzie stanowił koszt uzyskania przychodów.
Minister Finansów 26 kwietnia 2001 r., nr PB 3-MD-289-8214-35/2001.
W tym jest jednak problem, bo kurde jak ustalić ubytek np. desek które nie gniją, a jednak wyparowały. To jest prawie niemożliwe, a bez tego nie ma odliczenia strat.
Cytuj
-
Kwestia jest dyskusyjna, wiadomo, że nikt nie będzie pilnował towaru przez 24h/ na dobę czy tam stał przy towarze w sklepie. Jednak firma musi wykazać, że zrobiło wszystko (no dużo), aby zabezpieczyć się ubytkiem towaru.
2 październik 2007 r. Dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu (ILPB3/423-13/07-4/MC):
"Stwierdzone niedobory (straty) mogą bowiem zostać zaliczone w ciężar kosztów uzyskania przychodów, jeżeli powstały niezależnie od woli podatnika, a więc są niezawinione. W tym celu należy odpowiednio udokumentować fakt poniesienia straty, przy czym dokumentem takim mogą być na przykład: protokół opisujący zdarzenie, wskazujący datę powstania zdarzenia, jego przyczynę oraz dokładne obliczenie wielkości straty, uzupełniony o protokół policji w przypadku kradzieży bądź zgłoszenie szkody instytucji ubezpieczeniowej oraz pisemne wyjaśnienia osób materialnie odpowiedzialnych."
Jeśli firma wyjaśnia i dokumentuje straty nawet tych rzeczy, które są powierzane np. do transportu podmiotowi zewnętrzemu to firma ma prawo ubytki wrzucić w koszty. Znajduje to liczne potwierdzenie w innych interpretacjach padatkowych (np. interpretacja Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z dnia 21 marca 2008 r., sygn. IP-PB3-423-46/08-2/MS, interpretacja Dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z dnia 6 maja 2008 r., sygn. IBPB3/423-97/08/NG, interpretacja Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu z dnia 17 grudnia 2008 r., sygn. ILPB3/423-602/08-2/HS oraz interpretacja Dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy z dnia 30 września 2009 r., sygn. ITPB3-423- 340/09/MT).
Cytuj
-
-
jak takie duże sklepy dokumentują straty to ja nie wiem. Przecież na pewno klienci kradną albo zjadają towary na miejscu.
Założenie monitoringu tam ma sens, a i tak towar znika, więc w sumie to nic nie daje. A na pewno wrzucają straty w koszty choć nie są wstanie wykazać w jaki sposób one powstały.
Cytuj
-
Właśnie monitoring i kulawy ochroniarz to jest dowód, że robią coś, aby nie powstawały straty. Takie markety mają wliczone już w ryzyko straty i dobrze wiedzą ile miesięcznie im ubywa towaru na skutek "niezawinionych" działań.
Cytuj
-
Nie tylko interpretacje podatkowe wyjaśnią temat. To zresztą częsty spór przed sądami administracyjnymi.
Kosztem uzyskania przychodu mogą być tylko takie straty, których występowanie w toku działalności danego rodzaju jest nieuniknione i gdy przyczyny utraty towaru zostały wykazane (por. wyrok NSA z dnia 7 sierpnia 2001 r. - III SA 2041/00), a utrata nie była następstwem niewłaściwego działania podatnika, czy też osób z nim związanych (por. wyrok NSA z dnia 4 sierpnia 1999 r. - III SA 5669/98).
W 2009 roku w wyroku WSA z Kielc wyraził zdanie, że jeśli skarżący (podatnik) nie dopełnił obowiązku pełnego wyjaśnienia różnic inwentaryzacyjnych (protokoły, wyjaśnienia, notatki), nie udowodnił także w toku postępowania podatkowego przed organem II instancji przyczyn powstania strat, to nie sposób przyjąć, że wnioskowane przez skarżącego w uzupełnieniu odwołania ubytki ponadnormatywne stanowią koszty uzyskania przychodu ( art. 22 u.o.p.d.o.f.) -
I SA/Ke 202/09 - Wyrok WSA w Kielcach z 2009-09-17
Co do kamer, to może to być nawet i fikcja bezpieczeństwa, ale są i to jest ten cudowny sposób, którym podatki udowadnia, że zrobił sporo, aby ograniczyć straty. A że mu nie wychodzi, to trudno, takie życie.
Cytuj
-
Szkodę zawinioną też można zaliczyć częściowo w koszty, jeśli wyrządził ją pracownik. Zawsze powstają jakieś traty choćby nie wiem jak się zabezpieczyć i pracownik zamiast coś naprawić to popsuje. Tworzy się normy, że np co która operacja może nie wyjść. Ale jeśli pracownik przekracza te normy a firma nie może wrzucić w koszty to wtedy może dochodzić wyrównania strat od pracownika.
Cytuj
-
Ale te straty trzeba jakość szczególnie opisywać, są jakieś formularze, druki czy coś w tym stylu.?
Cytuj