-
Jak to w końcu jest z opodatkowaniem imprez firmowych dla pracowników. Raz są one opodatkowane, nawet gdy pracownik nie skorzysta. Innym razem są wolne od PIT. Od czego to zależy. Rozrzut interpretacji jest tak duży, że to niemożliwe iż raz coś podlega podatkowi a innym razem nie?
Cytuj
-
-
To chyba zależy od dobrej woli fiskusa, bo te interpretacje są tak absurdalne, że trudno w to uwierzyć. Jak tak dalej pójdzie to opodatkują wejście i wyjście z firmy. W ustawach podatkowych powinno to wszystko być jasno opisane, ale niestety nie doczekamy się tego, a przynajmniej nie w najbliższej przyszłości.
Cytuj
-
Ale co się dziwić. Fiskus szuka kasy gdzie się da. bardziej zastanawiające jest to, dlaczego jedne urzędy pozwalają nie płacić podatku od takich imprez. Może naczelnik US sam brał w nich udział i akurat zezwolił na nieopodatkowaną zabawę?
Cytuj
-
W Polsce jak się przyjrzeć to wszystko jest opodatkowane. Nawet jak pies czy kot zdobędzie nagrodę w jakimś konkursie piękności to właściciel płaci podatek i to od pierwszej złotówki, bo te zwolnienie do 760 zł dotyczy tylko osób a nie zwierząt, które z resztą traktowane są jak rzeczy - art. 21 ust. 1 pkt 68 ustawy o PIT.
Cytuj
-
Absurdalne przepisy powodują irracjonalne zachowanie. Znam osobiście przypadek firmy, która zrezygnowała z organizacji imprezy integracyjnej bo pracownicy obawiali się, że zapłacą podatek od imprezy, nawet gdy na nią nie przyjdą. Faktycznie, jak przejrzeć te wszystkie orzeczenia to nie wiadomo jak to jest. Może są one wydawane w zależności od pogody za oknem - pada deszcz to opodatkujemy, świeci słońce to bez podatku. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi jakie są kryteria czy choćby warunki zwolnienia.
Cytuj
-
-
Po części to wina NSA i jego nieprzemyślanej uchwały z 24 maja 2010 (II FPS 1/10), gdzie sąd administracyjny stwierdził, że należy opodatkować pakiety medyczne pracowników. Co prawda pakiet medyczny fundowany przez firmę i impreza integracyjna to dwie różne i nie mające nic ze sobą wspólnego sprawa, ale fiskus wyszedł z założenia, że można a nawet trzeba opodatkować wszystko to co firma funduje zatrudnionym. To jakby pogorszyło i tak niejasną sytuację podatkową i dało narzędzie fiskusowi to wydawania interpretacji niekorzystnych dla firm. Jedna uchwała a zrobiła tyle szkód.
Cytuj
-
Najbardziej idiotyczna to interpretacja izby skarbowej z Katowic z 2010.07.08 ( IBPBII/1/415-411/10/BD).
Pan dyrektor stwierdził, że wartość świadczeń jaką poniesie wnioskodawca w ramach organizowanych imprez integracyjnych ze środków obrotowych Spółki pracodawca ma obowiązek doliczać do wynagrodzenia wypłacanego w danym miesiącu i od łącznej wartości obliczyć, pobrać i odprowadzić zaliczkę na podatek dochodowy według zasad przewidzianych dla opodatkowania przychodów ze stosunku pracy, zgodnie z treścią art. 31, 32 i 38 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Taki sam sposób opodatkowania będzie obowiązywał w odniesieniu do przedmiotowych imprez integracyjnych organizowanych dla pracowników z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Należy podkreślić, iż imprezy te nie są bowiem ani świadczeniami rzeczowymi, ani pieniężnymi, wobec czego nie podlegają zwolnieniu na mocy art. 21 ust. 1 pkt 67 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Dodatkowo w odpowiedzi pan dyrektor izby skarbowej powołał się właśnie na tą uchwalę 7 sędziów NSA ws. opodatkowania pakietów medycznych. Skoro można opodatkować coś co chroni zdrowie to tym bardziej to co umożliwia zabawę.
Cytuj
-
Ta interpretacja izby z Katowic jest zupełnie odjechana i oderwana od rzeczywistości. Przecież dyrektor chciał aby pracownicy płacili podatek od czego w czym nie uczestniczyli, choć mogli. Tym sposobem powinienem płacić VAT od samochodu którego nie ma, bo akurat myślę o jego zakupie. Co z tego, że go fizycznie nie posiadam, ale mogę go mieć więc co za problem zapłacić podatek już dziś. Po co zwlekać.
Ten dyrektor powinien udać się do jakiegoś lekarza specjalisty w białym fartuchu, który przyjmuje pacjentów w gabinecie bez klamek.
Cytuj
-
No to firma mogła wysłać zaproszenie na imprezę integracyjną temu dyrektorowi izby skarbowej. Chyba nie mógłby przyjść, bo to byłoby podejrzane że kamrata się z prywatnym biznesem.... ale podatek musiałby zapłacić. Ciekawe czy wydałby drugą tak głupią interpretację.
Cytuj
-
Co tam dyrektor takie zaproszenia wszystkie firmy powinny wysłać Vincentemu ministrowi. Biedak poszedłby z torbami, bo od każdego zaproszenia musiałby zapłacić podatek. I szybko uchyliłby taką durną decyzję fiskusa.
Cytuj