Dodam jeszcze, że Grecja fałszowała statystyki przekazywane Komisji Europejskiej, a Bruksela przymykała na to oko. Gdyby od razu zainteresowali się sprawą, można by to przynajmniej ostudzić na czas. Pierwsze negatywne informacje pojawiły się w 2009 roku i już wtedy należało się zainteresować sprawą.
Japonia jest najbardziej zadłużona na świecie, ale trzeba pamiętać u kogo zaciągnęło się dług. Tak się składa, że Japonia zaciągnęła większość zobowiązań na swoim podwórku, więc nie musi się martwić, że ktoś nakaże im natychmiast zwracać pożyczone pieniądze. Te długi zostają w rodzinie. Grecja pożyczała od obcych, a ci raczej nie są zainteresowani charytatywnym udzielaniem kredytów. Normalnie Grecja już dawno temu powinna paść, ale dzięki kroplówce z UE może żyć. Pytanie tylko czy przeżyje czy zapadnie w długoterminową śpiączkę.