Dla mnie to jest jakaś paranoja tworzyć policję i straż miejską. Nie lepiej tymi etatami ze straży zasilić policję? A tak mamy tworzenie odrębnych struktur, komendantów, dyrektorów i wszystkie szczeble dowodzenia, a to kosztuje?
NIGDY w życiu nie widziałem aby komendant czy jakkiś major gonił bandytę po ulicy, ale pensyjki to pewnie mają ze 2-3 średnie krajowe?