ja tam się spiszę. Pierwszy raz istnieje taka możliwość i chcę to zobaczyć. jak pójdzie coś nie tak to nie na moje konto tylko na konto GUS. Nie ma ryzyka a ci rachmistrzowie chodzą wieczorami kiedy ja chcę iść już spać.
Ja nie wiem jak ono sobie to wyobrażają zrobić, ale zostało 2 tygodnie do spisu, a na stronie gusu cisza. Brak formularzy choćby po to aby zorientować się co i jak. Polska, to u nas typowe.. Na Euro też będzie wszystko w ostatniej chwili. Ale i tak sam się spiszę. Będę w tej grupie, która zrobiła to. PITa przez sieć jeszcze nie wysyłałem, ale spisać się mogę - ryzyko mniejsze.
A ja się już spisałam. To banalnie proste.
Podajesz PESEL i NIP, wymyślasz hasło logowania i jesteś już w systemie.
A tam 16 pytań do wypełnienia. Zajmuje to może 15 minut.
Mam tylko nadzieję, że rachmistrz nie przyjdzie mi do domu?
No to nie jest trudne. Gorzej jak się trafi na ankietę do poszerzonego badania. Tam jest 60 czy 100 pytań. Wtedy to można narzekać. Niemalże jak test na studiach. Miałem kiedyś taki. Miał 100 pytań i 4 możliwe odpowiedzi. Czas na przeczytanie i odpowiedź na 1 pytanie wynosiło ok 45 sekund. Zła odpowiedź to minus. Czyli 50 dobrych odpowiedzi i 50 złych to test wychodził na zero.
Jak ja nie lubię testów wyboru przez ten jeden wykład.
A niech ich krew zaleje. Trafiłem chyba na badanie reprezentacyjne, które zajęło mi masę czasu, a i tak nie udało mi się wypełnić poprawnie. Wyskoczył komunikat, że formularz jest niepełne i jak go teraz zatwierdzę, to skontaktuje się ze mną rachmistrz i to telefonicznie. Ciekawe jak to zrobi skoro nie podałem numeru telefonu. Problem pojawił się z drugim członkiem rodziny, który ze mną mieszka. W tym badaniu jakoś się go podczepia a ja chyba zrobiłem to źle. I te durne pytania czy w okresie 25 marca do 31 marca przepracowałem min. 1 godzinę w czymś tam. Po cholerę im takie dane?
To ja miałem więcej szczęścia, bo test był krótki i całość zajęła mi z 10 minut. Wszystko przebiegło gładko. Część testu była już wypełniona np. adres zamieszkania. Spodziewałem się jakiś bardziej logicznych pytań, a nie lania wody w sumie o niczym. Czy w domu masz bieżącą wodę czy jakoś tak. Takie pytania dobre były ze 30 lat temu, a nie teraz. Co to Polska to jakaś dżungla aby pytać się o bieżącą wodę?
Bo może w takim badaniu nie chodzi o zebranie cennych informacji tylko o policzenie owieczek. Resztę GUS sobie dopisze i wyjdzie, że nie jesteśmy Zielona Wyspą tylko niemal kontynentem.
OK ja też już się spisałem. Było łatwo, choć literki mogłyby być większe. Korzystam z laptopa i tam trochę to małe było, a tekst był na szarym tle, czy raczej na ciemniejszym.