My poprawin też nie roblismy, sala gdzie było wesele była nastepnego dnia zajęta, a robienie w innym iejscu wydawalo mi się bez sensu. Ale spotkalismy się w kameralnym gronie, bo nie mieliśmy wielu przyjezdnych gości, więc tylko rodzice, rodzeństwo i pare innych osób, u rodziców był obiad i siedzieliśmy do wieczora. Oczywiście było oglądanie zdjęć, filmów i bardoz miło spędzilismy ten dzień. Cieszyłam sie, że nie było imprezy, bo nie miałabym juz siły na obskakiwanie wszystkich gości kolejny wieczór z rzędu
Po tych wszystkich stresach, zmęczeniu całe powietrze ze mnie zeszło i na pewno bym się dobrze ni bawiła, a nie przekonuje mnie opinia, że wesele jest nie poto żeby się para młoda dobrze bawila tylko goście. moim zdaniem powinni wszyscy mieć z tego radość