Ok, to ja też ruszam do boju, bo już ze sto razy obiecywałam sobie, że od jutra... Nie mam ksiązki, ale ja czytałam i wszystko co trzeba zanotowalam. Powiesiłam na lodówce! Trzymajcie kciuki, bo co jak co, ale wytrwałość to nie jest moja mocna strona. Chociaz wydaje mi się, że ta dieta jest dobra dla tych, co nie moga jeść regularnie (oczywiście wiem, że powinno się tak jadać, ale mam z tym problem ze względu na pracę) i nie lubią liczyć kalorii... Tylko nie wiem jak ja wytrzymam bez slodyczy, to będzie zdecydowanie najtrudniejsze
Jak sobie z tym radzicie?