Dużo żelaza jest w wątróbce, kaszance. Tabletki z żelazem może szybciej uzupełnią niedobory, ale powoduja zaparcia Lepiej zadbać o zrównoważoną dietę niż zajadać się lekami.
A ja znów słyszałam, że żelazo z pożywienia jest lepiej przyswajalne niż w tabletkach. I że warto produkty bogate w żelazo jeść na pusty żołądek, bo wtedy większa ilośc kwasu w żołądku zwiększa pzyswajalność.
Kopalnią żelaza (i innych cennych pierwiastków, np magnezu, cynku, potasu) są orzechy, pestki dyni i pistacje. Ale z drugiej strony kawa i herbata hamują wchłanianie...
No właśnie na nic jedzenie wątróbki i kilogramów szpinaku jesli ktoś pije duzo kawy i herbaty. Z naduzywania tych napojów bardzo często biorą się niedobory wapnia, magnezu, żelaza. A to ostatnie w dużej ilości jest też w płatkach owsianych
Jak po ciąży miałam za niski poziom żelaza to brałam Sorbifer. Lekarz mi zalecił i poczułam się po tym naprawdę lepiej, a z zaparciami mozna sobie poradzić jedząc w tym czasie więcej blonnika. Ogólnie też nie jestem za lekomanią, ale niedoborów żelaza nie można lekceważyć, anemia to poważna choroba.
Z preparatami w tabletkach radzilabym uważać, bo tym sposobem łatwo przedobrzyć, a nadmiar żelaza jest toksyczny i mch warzyw może sie przyczynić do rozwoju nowotworów. Nie ma co się leczyć na własną rekę, natomiast w zdrowej diecie powinnismy sobie dostarczyć odpowiednia ilość żelaza i nie tylko.
Owszem zielone warzywa są bardzo zdrowe, straczkowe też, ale generalnie żelazo z produktów roślinnych wchłania sie znaczenie gorzej niż ze zwierzecych, mięsa, ryb, mleka.
Moja mama przynajmniej raz na tydzień robiła nam na obiad albo wątróbkę z surówką z kiszonej kapusty, albo jajka sadzone i szpinak i mówiła, że trzeba to jeść żeby nie miec anemii. i że zwłaszcza my z siostrą jako dziewczyny (miesiączka) powinnyśmy o to dbać.