Ale mi chodziło bardziej o sytuacje, kiedy dzieciak z uporem maniaka, a czasem jeszcze ze złośliwym uśmieszkiem (wtedy to już mnie krew zalewa) robi coś, czego mu właśnie zabraniam. Co mam wtedy robić, czekać aż przestanie? Zwykle zaczynam krzyczeć, ale nie że uważam to za dobrą metodę, po prostu puszczają mi nerwy grrr. Szukam lepszego sposobu