mayflower napisał:Ja byłam kiedyś lektorką komercyjną, uczyłam w kilu tańszych szkołach. Osobiście nie polecam, bo wiem jak wygląda tam podejście do ucznia. Jest traktowany raczej jak klient, a skoro płaci niską cenę, to nie ma co liczyć na wysoki poziom usług... Co do nativów to sama pracowałam z kolesiem, który w Anglii był strażakiem... Nie miał za bardzo drygu do nauczania, ale był w miarę tani, a szkoła mogła się reklamować, że wykładają w niej native speakerzy. Nie polecam takich szkół, bo świadczą kiepskie usługi...Ale sama w takiej pracowałaś...
wyczanka napisał:Ale sama w takiej pracowałaś...Pracowałam, ale już nie pracuję Poza tym gdzieś musiałam zacząć, a początkującemu nauczycielowi ciężko się dostać do naprawdę dobrej szkoły (co też świadczy na plus takich szkół, że mają swoją sprawdzoną kadrę).
michalello napisał:Znalazłem szkołę, gdzie obiecują, że w przypadku niezadowolenia można wypisać się w każdym momencie i zrezygnować, otrzymując zwrot kosztów. Dla mnie to jest duża zachęta. Chyba, że to też jest jakieś oszustwo i chwyt marketingowy?Wg mnie to jest pozorne zabezpieczenie. Nie wiem jak to działa, bo nigdy nie rezygnowałam z zajęć i nikogo takiego nie znam. Podejrzewam, że żadna szkoła tak łatwo pieniędzy nie odda, więc musisz dokładnie przeczytać wszystkie warunki.
michalello napisał:Znalazłem szkołę, gdzie obiecują, że w przypadku niezadowolenia można wypisać się w każdym momencie i zrezygnować, otrzymując zwrot kosztów. Dla mnie to jest duża zachęta. Chyba, że to też jest jakieś oszustwo i chwyt marketingowy?Prawda jest taka, że to jest święte prawo konsumenta - otrzymać zwrot kosztów za usługę wykonaną niezgodnie z umową... W zasadzie w każdej szkole można się tego domagać. Polecam zajrzeć na stronę UOKiK, są już wygrane podobne sprawy.