Czy orientujecie się jak to jest ze sprzątaniem po psach pzez ich właścicieli? Nadchodzi wiosna, śnieg stopniał i jak zwykle wyszły... polskie przebiśniegi! Ja bardzo lubię psy i w ogóle zwierzęta, ale jak widzę pełno psich g... na wszelkich trawnikach to robi mi się niedobrze i dosłownie nóż mi się w kieszeni otwiera... Nie wiecie jak to jest - właściciele muszą sprzątać czy nie??!
O dobrze, że ktoś w końcu poruszył ten temat, bo mnie też to rusza. Uważam,że powinny być za to surowe mandaty!!! Trawniki sa nie tylko dla właścicieli psów.
Oczywiście, że za niesprzątnięcie grozi mandat, do 500zł! Problem w tym, że za mało jest straży miejskiej żeby to upilnować, a wielu ludzie jeszcze nie przyjęło do wiadomości, że odchody ich zwierzaczków to nie jest ozdoba dla innych mieszkańców. Sam mam psa, a nie wyobrażam sobie wyprowadzać go na ulicę żeby się tam załatwiał, pod czyimś oknem.
Ludzie, a od czego są słuzby oczyszczania czy tam utrzymania miasta czy jak to sie nazywa? Czy oni nie powinni dbac o czystość trawników? Na pewno moznaby ich wyposażyć w jakiś specjalistyczny sprzęt ułatwiający to sprzątanie. A wszystkich właścicieli psów i tak nikt nie upilnuje...
Też mi argument! Jak będe chciała wyjść z dzieckiem (którego jeszcze nie mam) żeby się pobawiło na trawniku to mam czekać aż służby przyjadą posprzątać kupę Twojego psa??? Paranoja!
No niestety. Nasze społeczeństwo jest trudno edukowalne, że tak to nazwę. Każdy chciałby żeby było czysto, tylko większość właścicieli psów udaje, że to nie ich psy obsrywają trawniki. Żenada, czasem się zastanawiam ile lat potrzeba żeby Polakom weszło w krew sprzątanie po sobie. I swoim pupilu.
Dokładnie, też mi czasami ręce opadają jak słysze te narzekania. Że w Anglii czy gdzieś tam to takie piekne parki, trawa taka puszysta, taka zielona, można poleżeć. Tylko że tam nikomu by nie przyszło d ogłowy wyprowadzić na środek tej pięknej trawy psa żeby się załatwił. A u nas niestety dość często się to zdarza! I to jest dramat.
Ale przecież jest ustawa, która to reguluje, są te pomarańczowe kubełki i mozna sporo beknąć za zostawienie kupy psa na trawniku. A nie ma co się martwić, że w innych krajach to wszyscy tacy kulturalni, a u nas chamy. Chamy sie wszędzie zdarzają, uwierzcie mi.
To prawda, w kilku europejskich stolicach widziałam to samo na trawnikach, a nawet na ulicach! Nie ma co popadać w kompleksy, a to, że nas to oburza i wkurza to bardzo dobrze, uważam, że to duży krok do zmian na lepsze