Popeye napisał:OK, ale można budować tzw. systemem gospodarczym czyli wolniej, ale krok po kroku i trochę samemu. Na pewnym etapie samemu niewiele można zrobić (chyba, że masz się fach), ale później można sporo zaoszczędzić robiąc systemem gospodarczym. Mój kuzyn sam ocieplał swój dom, kładł tynki z kolegą a wnętrze właściwie wykańczał sam, kiedy już rodzina była wprowdzona. Niezły sajgon, ale takie podejście to czasem oszczędność sum nawet w okolicach 100 tysięcy zł!Ok. Masz rację. Ja również robiłem dużo rzeczy sam. na przykład przylepiałem styropian, kładłem kable prądowe i montowałem gniazda - ale prowadzę własną firmę i moglem sobie wtedy na to pozwolić bo nie bylo ruchu w interesie. Weź pod uwagę że większość ludzi aby wybudować dom bierze kredyt hipoteczny, jeśli nie na całość to na pewno na większą część domu. Czyli sytuacja wygląda tak że jeszcze nie mieszkasz domu nie ma a Ty musisz spłacać ten kredyt. Napewno się ze mną zgodzisz że spłacajac kredyt to trzeba pracować żeby było z czego płacić raty. Jestem więc w 100% pewien że więcej jesteśmy w stanie zarobić na tym co robimy na codzień i co robimy dobrze, niż zaoszczędzić na samoróbkach na których się zwykle nie znamy i na których zwykle wychodzimy jak Zabłocki na mydle. Trzeba umieć przeliczyć wartość swojej pracy i czas który poświęcimy na robotę na budowie żeby nie okazało się na końcu że pracowaliśmy za 5zł/h albo jeszcze lepiej a przy tym coś spapraliśmy
yellowphone napisał:Coś w tym jest, mi wyszło podobnie do tych 3tys. za metr, ale trzeba pamiętać że tutaj mogą na tej samej powierzchni wystąpić bardzo duże różnice związane z tym co pisali forumowicze wyżej. Droższe materiały, lepsze instalacje, typ dachu, itd.Również się pod tym podpisuję. Gdy budowaliśmy dom wyszło nam ok. 3 tys z groszami za m2. Oczywiście nie wliczam w to kosztów wykończenia domu bo one mogą być porównywalne w ekstremalnych przypadkach do stanu surowego Z projektów, które przeglądaliśmy uśmiechały się do nas znacznie niższe koszty budowy - osiągnięcie ich możliwe byłoby chyba wtedy gdy wszystko robisz sam....