Najlepsza moim zdaniem jest kuchnia półotwarta
Można zerkać na tv w salonie ładując zmywarkę, w trakcie filmu robię sobie herbatę nie tracąc nic z akcji, a jak przyjdą goście to szykując półmiski dotrzymuje im towarzystwa. Ale nie cała kuchnia jest na widoku, tak więc nie widać sterty brudnych garów z perspektywy kanapy czy fotela. I nie muszę się wstydzić bałaganu.
Jestem bardzo zadowolona z takiego rozwiązania!