więcej
Ja się zaczęłam uczyć pływać w wieku prawie 40 lat:) Mąż i dzieci umieli, tylko ja nie, no to trzeba było się zmobilizować. Też się trochę wstydziłam, że tak późno, ale uwierz mi warto było! Pływanie jest super, świetne na kondycję i relaks.| Dodano: 27 cze 2011, 19:49
więcej
Masz rację, ale też nie można zapominać o tym, że zawsze w trakcie porodu mogą przydarzyć się komplikacje i co wtedy? Wsiądziesz w samochód? Możesz już nie być w stanie. Wzywasz karetkę, ale nie wiadomo kiedy dowiezie Cię do szpitala. Mnie też sie podoba sam pomysł rodzenia w domu, ale nie ryzykowałabym, bo może to się skończyć źle. | Dodano: 27 cze 2011, 0:18
więcej
Ja urodziłam w szpitalu, trzydzieści lat temu to raczej u nas nikt w domu nie rodził tylko pięć łóżek na sali porodowej i porody jak na taśmie produkcyjnej;) Potem matka osobno, dziecko osobno,a ojciec to dopiero po kilku dniach mógł swoje dziecko zobaczyć. Straszne czasy, ale ja mimo wszystko nie chciałabym rodzić w domu. W razie jakichś komplikacji liczy sie każda minuta, może nie być czasu na dojazd do szpitala. Nie warto ryzykować.| Dodano: 25 cze 2011, 7:17
więcej
Ale w pewnym sensie karą dla tego dziecka był smutek u jego mamy prawda? Dzieci trzeba uczyć wrażliwości na uczucia innych, niestety nie wszystkie reagują tak empatycznie w tym wieku. Mój syn w wieku 2-3 lat potrafiłsię śmiać mi w twarz gdy mówiłam, że jest mi przykro. Byłam załamana, ale psycholog powiedział mi, żebym nie dała się sprowokować i nie reagowała złością. Nie powiem, było ciężko;) Ale dziecko wyrosło z takiego głupiego zachowania i wyrosło na porządnego faceta;)| Dodano: 23 cze 2011, 21:39
więcej
Pracowałam kiedyś w firmie, w której szef w ramach nagrody dla wybranego przez siebie (zupełnie nieformalnie i dyskretnie) pracownika miesiąca dawał mu dwuosobowe zaproszenie na kolację. To był bardzo miły zwyczaj:)| Dodano: 25 cze 2011, 13:28
więcej
Czytałam na temat nadwrażliwości taki artykuł, nadwrażliwość bierze się z demineralizacji szkliwa. Powodują ją kwaśne potrawy, gazowane napoje i ogólnie niewłaściwa dieta, np uboga w wapń. | Dodano: 22 cze 2011, 0:13
więcej
Zgadzam się z tym! U nas goście bawili się do 6 rano i gdyby nie poprawiny to by chyba byli niezadowoleni, że tak szybko się skończyło wesele;) | Dodano: 16 cze 2011, 1:41
więcej
To chyba zwyczaj z czasów, gdy wesel nie organizowało się w restauracji, ale było wielkie gotowanie rodzinne i następnego dnia goście musieli zjeść to co zostało;) A bardziej serio to przyjezdni goście musieli sie wyspać, odpocząć no i zjeść obiad, z tego rozkręcała się zabawa i w dobrych humorach opuszczali pare młodą i rodzinę, bo to były takie rodzinne zjazdy. Dzisiaj jest inaczej, więc i zwyczaj poprawin z tego co obserwuję odchodzi do lamusa. | Dodano: 15 cze 2011, 6:46
więcej
Kupuję warzywa jak przedtem, ale rzeczywiście sparzam pomidory i ogórki, czego wcześniej nie robilam. Sałate wole kupować w paczkach, mytą i porwana na kawałki. Owoce też myję staranniej, zwlaszcza te, z których nie da się ściągnąć skórki.| Dodano: 18 cze 2011, 1:13
więcej
Mimo wszystko, jeśli wcześniej nie było problemów, a teraz się pojawiły to ja bym się skonsultowała z psychologiem. Wielu rodziców udaje, że ich dzieci są najzdolniejsze na świecie, nie chcą przyznać, że mają jakieś dysfunkcje i narażaja dzieci na dodatkowy stres. | Dodano: 8 cze 2011, 10:44
W trosce o wiarygodność opinii oraz reputację usługodawców rejestrujemy adresy IP komputerów, z których wystawiane są opinie. Użytkownik wystawiający opinię proszony jest również o podanie danych kontaktowych, które nie są jednakże weryfikowane.