Podobno na zakwasy najlepszy jest wysiłek fizyczny

Może brzmi dziwnie, ale pewnie działa to na zasadzie klina, czyli lecz się czym się zatrułeś

Sam dużo jeżdżę na rowerze i jestem bardzo wysportowany, więc o zakwasach już dawno zapomniałem. Jednak znajomy opowiadał mi, że profesjonalni kolaże po długi, treningu wsiadają jeszcze na rower, aby rozjeździć zakwasy... Może warto wypróbować, podobno działa
Ale pamiętaj przede wszystkim o porządnej rozgrzewce i rozciąganiu, nawet jak po pierwszych treningach dopadną Cię zakwasy, to później będzie już tylko lepiej.