Moim zdaniem powinno być piwo, bo bez niego wiele osób może być niezadowolonych, bo piwo jest raczej powszechnie lubiane, szczególnie wśród facetów. Po za tym sok plus wódka, czyli drinki . To chyba najlepsza opcja
Zimą proponuję grzańce - albo wino, albo piwo. Świetnie rozgrzewają, wino można kupić w zasadzie gotowe, bardzo dobry grzaniec galicyjski tylko podgrzać, dodać pomarańczy i sprawa gotowa
Ja polecam Martini czerwone. Bardzo dobre, nie mocne i aromatyczne. Najlepiej schłodzone w lodówce. Można podać do lodów śmietankowych albo wypić z kostkami lodu. Na ciepło też jest dobre, ale jednak schłodzone lepsze.
Ja tez uwazam ze wino i piwo będą najlepsze. jesli ktos nie ma checi na mieszanie drinkow to lepiej podac kilka rodzai piwa i wina. Kazdy z gości wybierze sobie gatunek trunku jaki bedzie mu najbardziej odpowiadal. Co do wina to proponuje strone sklepu Vinationale bo mozna tam dobrac winka sugerujac sie jadlospisem imprezy
ominajka
29 paź 2012, 11:47 (ostatnio zmieniony przez autora 4 lis 2013, 15:19, w całości zmieniany 2 razy)
Nie da się tak jednoznacznie stwierdzić co będzie lepsze, ponieważ każdy lubi co innego Jedni wolą piwo, a inni wódkę Najlepiej jak kupisz trochę tego i trochę tego.
ominajka napisał:Nie da się tak jednoznacznie stwierdzić co będzie lepsze, ponieważ każdy lubi co innego Jedni wolą piwo, a inni wódkę Najlepiej jak kupisz trochę tego i trochę tego.
Najlepiej jak każdy sobie przyniesie to, co lubi najbardziej. Ja mam w domu zawsze w rezerwie jakieś piwko, whisky i trochę siwuchy.
Swojezdanie
23 lis 2012, 11:55 (ostatnio zmieniony przez autora 23 lis 2012, 11:55, w całości zmieniany 1 raz)
Jeśli na domówkę przychodzi więcej osób i nie znamy preferencji wszystkich gości, najbezpieczniej jest zaopatrzyć się w alkohole różnego rodzaju. U nas na tego typu imprezach zawsze jest piwo, jakieś wino (półwytrawne lub półsłodkie) i ew. wódka
Najlepiej, to jak się zaznaczy, że każdy przynosi swój alkohol. Ciężko dogodzić tłumowi. Chyba, że faktycznie już tak chcemy szastać pieniędzmi, to powinno być po trochu wszystkiego. U mnie, w razie spontanicznych imprez, zawsze w lodówce chłodzi się czysta i do tego jakieś wino.