A ja bym dała komplet sztućców takich porządnych, posrebrzanych. Albo komplet kieliszków. To są takie rzeczy, które będą na lata (kieliszki oczywiście niekoniecznie
, a rzadko kto sam by sobie kupił, bo wiadomo, że zazwyczaj szkoda pieniędzy na coś, czego używa się tylko od świta. Moi rodzice do dzisiaj mają sztućce, które dostali na ślub i zawsze jak je wyciągamy z jakiś okazji to powtarzają z nostalgią, że dostali od kogoś z okazji ślubu. Myślę, że takie prezenty są najlepsze, zwłaszcza jeśli nie ma się szczególnie dużej kasy do wydania.