alonzo napisał:Ja nie mam pralki i jakoś żyję Chodzę po prostu do pobliskiej pralni, to bardzo wygodne.Wygodne to jest pranie we własnej pralce Ja nie mam telewizora i jakoś żyję
marta_p napisał:Ja radzę sprawdzić stan łazienki i innych pomieszczań pod kątem grzyba. To bardzo ważne. Mieszkałam kiedyś w pokoju, gdzie na ścianach był grzyb. Płaciłam niewiele, ale drugie tyle poszło na odgrzybianie, bo właściciel nic nie pokrywał... Nie liczę własnej pracy w to włożonej i problemów zdrowotnych... Po roku się wyprowadziłam, ale to było moje najgorsze mieszkanie w życiu. teraz pierwsze to sprawdzam czy nie ma grzyba.Uuu, kiepska historia. Myślałam, że nie ma nic gorszego niż robaki, ale widać byłam w błędzie.
casinda_ebe napisał:Uuu, kiepska historia. Myślałam, że nie ma nic gorszego niż robaki, ale widać byłam w błędzie.Niestety, może być
duza_syrenka napisał:Dziwne warunki to mało powiedziane... Radzę, żebyście bardzo dokładnie czytali podpisane umowy. Dwa lata temu wynajęłam mieszkanie już w wakacje, bo wiedziałam, że na początku roku akademickiego będzie masakra coś znaleźć. Wszystko było ok, ale nie mieszkałam w nim, bo nie miałam potrzeby siedzieć już w sierpniu w Wawie. znajoma miała tam praktyki, więc zaproponowałam jej, że skoro stoi puste mieszkanie, które opłacam, to może spokojnie skorzystać.Co za historia... słyszałam wiele nieciekawych opinii o wynajmowaniu mieszkania w Warszawie, ale to już jest jakieś przegięcie. A jak się skończyła historia? Dogadaliście się, czy się wyprowadziłaś?
Po dwóch tygodniach przyszedł właściciel i kazał jej się pakować. Powiedział, że umowa jasno określa, że w mieszkaniu mogą mieszkać jedynie osoby, które podpisały umowę... Zagroził, że jeśli koleżanka nie opuści mieszkania to nałoży na mnie karę i zerwie umowę. Masakra