te zdania "pozytywne" to chyba jakaś kpina - rozmawiałam z doświadczoną psycholog na ten temat i mówiła żeby sie zdecydować. Jak chwalisz, to chwal - nie przechodź w jednym zdaniu od pochwalenia do sugestii, żeby coś poprawić, bo dziecko zawsze będzie czuło jakieś "ale".
U mojej siostry doskonale sprawdza się metoda książkowa - wynajduje świetnie napisane książki z danej dziedziny i podsuwa dzieciom. Czasem nawet zbyt trudne, ale tak zachęciła córkę, by ta sama się dowiedziała podstaw fizyki. Mówi, że często zagląda na stronę http://xiegarnia.pl/najnowsze-recenzje/ , by im coś znaleźć.
Ważne, żeby nie być hipokrytą - jeśli ktoś mówi dziecku, że powinno się uczyć i uczyć, a sam zalega na kanapie i ogląda bzdurne programy, to niech się nie dziwi, że dziecko się buntuje. Przykład idzie z góry, więc warto czasem zrobić rachunek sumienia, Drodzy Rodzice